Jak kupić obligacje antyinflacyjne na zwykłym koncie maklerskim? Obligacje IZ0836
https://inwestomat.eu/jak-kupic-obligacje-antyinflacyjne-na-zwyklym-koncie-maklerskim/
Jak analizować i kupować obligacje korporacyjne z GPW Catalyst?
https://inwestomat.eu/jak-analizowac-obligacje-korporacyjne-z-gpw-catalyst/
Tylko zakup etf na obligacje nie ma nic wspólnego z zakupem obligacji. Kupujac obligacje mamy gwarantowany zysk nominalny. Etf to spekulacja na temat przyszłych rentowności możliwy większy zysk ale i strata
QE – skupowanie obligacji przez bank centralny co efektywnie wtłacza do systemu więcej podaży pieniądza
QT (tapering) – bank centralny sprzedaje obligacje
Patrzycie na CDS. Jest to Credit Default Swap.
To taki instrument, który możecie kupić, aby ubezpieczyć swoją obligację przed ryzykiem niewypłacalności. Załóżmy, że 5-letni CDS wynosi 100pb. Oznacza to, że rocznie musicie komuś płacić 1% aby ubezpieczyć dany instrument. Im wieksza kwota tym bardziej ryzykowny instrument.
PD oraz RR PD – Probability of Default czyli prawdopodobieństw upadku RR- Recovery Rate (czyli ile mozecie odzyskać w wypadku niewypłacalności) RR – ciezko oszacować, można na danych historycznych. Ale najczęściej przyjmuje się 40%. Skoro CDSR=RR*PD to PD (czyli prawdopodobieństwo niewypłacalności) wynosi 0,01=0,4*PD a więc PD 0,01/(1-0,6)=1,667% i jest to roczne prawdopodobieństwo defaultu.
Aby policzyć prawdop. zdarzenia kredytowego za 5 lat nie możemy dodawać wartości z poprzednich lat. Bo jak w 1 roku wystąpi default to w kolejnym go nie ma (CDS zostaje uruchomiony). W związku z tym musimy zastosować formułę na prawdopdobieństwo w kolejnych latach:
(1-p)^n=s
p-prawdopodobienstwo defaultu
n-liczba lat
s-survivorship (prawdopodobienstwo przetrwania) dla 5 letniego cds wyniesie wiec (1-0,01667)^5=91,93% (to jest prawdopodobieństwo, że nie bedzie defaultu). Prawdopodobieństwo, że będzie to 100%-91,93%=8,06%
Od razu zaznaczam, że default to nie do końca bankructwo. Jest to po prostu niewywiązanie się z zobowiązania. Ktoś może np. nie chciec zapłacic itd.
Obligacje detaliczne
Jeśli 1 września kupimy 10 obligacji czteroletnich (COI0926), po roku otrzymamy na konto 52,7 zł. W drugim roku oprocentowanie wyniesie tyle, ile suma inflacji CPI w dziesiątym miesiącu od momentu zakupu i marży w wysokości 1 proc. Jeśli więc w lipcu 2023 r. inflacja CPI sięgnie 10 proc., to oprocentowanie w drugim roku inwestycji wyniesie 11 proc. brutto. Jednak netto będzie to „tylko” 8,91 proc., czyli mniej niż inflacja w okresie będącym punktem odniesienia
Programy QE to nie to samo co dodruk pieniądza
https://www.parkiet.com/Parkiet-PLUS/305099978-Programy-QE-to-nie-to-samo-co-dodruk-pieniadza.html
Ryzyko kredytowe Polski mierzone spreadem do niemieckiego bunda utrzymuje się na dość stabilnym poziomie od kilku lat i oscyluje blisko 270 pkt baz. (2,7%) z odchyleniami +/- 30 pkt baz
Pieniądz jest jak każde inne dobro – rządzą nim prawa popytu i podaży.
– Podaż w tym przypadku to ilość pieniądza przepływającego przez system finansowy, która to – jak wiemy – została znacząco zwiększona przez działalność banków centralnych.
– Popyt na pieniądz wynika np. z potrzeb pożyczkowych rządów czy przedsiębiorstw. Zależy on od oczekiwanych stóp zwrotu z kapitału przy, powiedzmy, budowie nowej fabryki czy centrum usługowego. A ponieważ światowa gospodarka rozwija się w umiarkowanym tempie, to i popyt na kredyt jest niewielki. Jak wiemy nie tylko z teorii, niski popyt i wysoka podaż oznaczają niższą cenę, którą w przypadku pieniądza jest stopa procentowa.
zmiana ustawy o obligacjach
– Powstanie obowiązek rejestracji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych wszystkich obligacji korporacyjnych i dłużnych papierów wartościowych,
– a także korzystania z pośrednictwa agenta emisji. Może nim być np. bank lub dom maklerski.
– Do obowiązków agenta będzie należała m.in. weryfikacja, czy emitent spełnia wymogi wynikające z przepisów prawa, a papiery wartościowe – warunki rejestracji.
Jeśli więc spread, czyli różnica w wycenie amerykańskich obligacji skarbowych i high yield, pozostaje taki sam, to rentowność high yield spada [ceny rosną – red.] W ostatnich miesiącach skala obniżki spreadów obligacji typu high yield była imponująca. Ta klasa aktywów dostała paliwo do zwyżek z dwóch źródeł: z obserwowanego od początku roku wzrostu apetytu na ryzykowne inwestycje i powrotu głównych banków centralnych, z Fed na czele, do łagodnej polityki pieniężnej
Śmieciowa specyfika Obligacje high yield to papiery dłużne przedsiębiorstw niemąjące ratingu inwestycyjnego, jeszcze kilka lat temu zwane powszechnie śmieciowymi. To określenie dość dobrze oddaje istotę ryzyka związanego z lokowaniem w nich kapitału.
Pozytywnie skorelowane z dobrą koniunkturą gospodarczą. są np. akcje i obligacje high yield, a negatywnie – np. złoto i obligacje skarbowe krajów wysokorozwiniętych o długim terminie zapadalności i stałym kuponie. Co do zasady obligacje przedsiębiorstw niemąjące ratingu inwestycyjnego zachowują się podobnie jak akcje, choć skala ruchów jest zwykle o ponad połowę mniejsza. Obligacje high yield są szczególnie ryzykowne w trakcie głębokich kryzysów gospodarczych, jak w latach 2008 i 2009, albo głębokiego załamania konkretnych branż, jak naftowej w 2014 i 2015 r. Z drugiej strony, jeśli następuje delikatne spowolnienie gospodarcze, to ryzyko obligacji high yield się nie materializuje, bo te przedsiębiorstwa nie bankrutują. Szersze spready kredytowe są wtedy okazją do uzyskania atrakcyjnego zwrotu, jak np. w pierwszym kwartale bieżącego roku
– Dalszy dynamiczny spadek spreadów wydaje się nieprawdopodobny. Po pierwsze – są już nisko, po drugie – dopóki koniunktura gospodarcza na świecie się nie załamie, dopóty możemy się spodziewać raczej korekty wzrostowej [w przypadku cen spadkowej – red.], ostatniego dynamicznego ruchu w obligacjach rządowych i korporacyjnych. Nie spodziewamy się jednak, że korekta zaprowadzi rentowność długu wysoko. Niepewność dotycząca kondycji światowej gospodarki powinna utrzymać oprocentowanie skarbówek nisko, a jeżeli spowolnienie gospodarcze wyraźnie się nie pogłębi i liczba bankructw emitentów obligacji high yield nie wzrośnie, również spready powinny pozostać stosunkowo nisko – wskazuje Peter Jansen. Ze względu na specyfikę obligacji high yield Karol Matczak odradza inwestorom, nawet niestroniącym od ryzyka, lokowanie w tego typu funduszach dużo więcej niż 20 proc. – To nie jest prosta klasa aktywów. Składa się z dwóch elementów – ekspozycji na rentowność obligacji skarbowych oraz zakładu, w którym mocno obstawia się brak recesji. To hybryda między akcjami a obligacjami skarbowymi – podkreśla Karol Matczak
Dla rynku obligacji najważniejsze są trzy czynniki:
– podaż tych instrumentów,
– inflacja,
– stopy procentowe.
Indeks TBSP (Treasury BondSpot Poland), jako że jego zaletą jest przejrzystość, powszechna rozpoznawalność i łatwo dostępne dane historyczne (od XII 2006). Ale nie oznacza to, że jest to indeks optymalny. Obejmuje on bowiem tylko i wyłącznie obligacje o stałym oprocentowaniu i tzw. zerokuponowe (obecnie w koszyku jest kilkanaście serii, takich jak DS0726, PS0123, DS0727). Próżno tu szukać zarówno obligacji hurtowych o zmiennym oprocentowaniu (takich jak popularne serie typu WZ), jak i nienotowanych na rynku wtórnym obligacji detalicznych
Co to jest spread asset swap?
jak obiektywnie ocenić zaufanie inwestorów do polityki fiskalnej Polski, jest jeden wskaźnik, który to doskonale pokazuje. – Taką miarą jest najczęściej tzw. spread asset swap, czyli różnica między rentownościami obligacji a poziomem stawek IRS (interest rate swap), czyli instrumentu pochodnego na rynku stopy procentowej, który mierzy oczekiwania dotyczące poziomu stóp procentowych – mówi.
Na czym ona polega? – Jeżeli od rentowności obligacji odejmiemy te oczekiwania dotyczące krajowej polityki pieniężnej, to okazuje się, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zaufanie inwestorów do polskiej polityki fiskalnej znacząco wzrosło. Spready asset swap uległy bardzo znaczącemu obniżeniu.
Innymi słowy, według niego, premia za ryzyko fiskalne w przypadku Polski to obecnie zaledwie ok. 0,25 proc. W przypadku polskich obligacji jest ona mniejsza, niż w przypadku obligacji węgierskich lub takich ważnych krajów strefy euro jak Hiszpania i Włochy. – Inwestorzy ufają więc polskiej polityce fiskalnej bardziej niż w przypadku Węgier, Hiszpanii lub Włoch.
A dlaczego nie mierzyć poziomu zaufania po prostu zwykłą rentownością papierów dłużnych? one dość słabą odzwierciedlają to zaufanie.
Rentowności nie są dobrą miarą porównywania ryzyka fiskalnego krajów. Trzeba pamiętać, że rentowności obligacji zawierają przede wszystkim oczekiwania inwestorów dotyczące stóp procentowych banku centralnego w danej gospodarce. Trudno oczekiwać, żeby rentowności polskich obligacji były niższe niż rentowności krajów strefy euro, gdzie stopy procentowe są ujemne i oczekuje się, że pozostaną na takim „nienormalnym” poziomie przed długi czas.
Dodatkowo mamy program luzowania ilościowego EBC, który w nienaturalny sposób dodatkowo obniża rentowności obligacji krajów ze strefy euro. Niskie rentowności obligacji np. włoskich, hiszpańskich, czy portugalskich nie świadczą o wybitnym zaufaniu inwestorów do tych gospodarek, ale o tym, że ich poważne strukturalne problemy, np. gigantyczne zadłużenie publiczne, są leczone niestandardową polityką pieniężną.
– Innymi słowy niskie rentowności w przypadku wielu krajów strefy euro poza Niemcami czy Holandią są objawem choroby gospodarek, a nie ich zdrowia – tłumaczy.
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/co-to-jest-spread-asset-swap-tlumaczy-piotr-bujak/wpl6bty
https://qnews.pl/pl/news/obligacje-hamulcem-dla-akcji
Krótki koniec krzywej dochodowości reprezentują papiery dłużne o terminie zapadalności od miesiąca do 2 lat, na środkowy odcinek przypadają obligacje trzy-, pięcio- i siedmioletnie, a długi koniec – dziesięcio- i trzydziestoletnie.
Krzywa dochodowości.
„Normalna” krzywa dochodowości to sytuacja, w której rentowność papierów skarbowych o dłuższych terminach zapadalności (np. 10-letnich obligacji) jest wyższa, niż w przypadku tych o krótkich terminach (np. 3-miesięcznych bonów skarbowych). Z kolei krzywa odwrócona to taka, w przypadku której jest dokładnie odwrotnie – to krótkoterminowe papiery mają wyższą rentowność, co oczywiście nie jest sytuacją naturalną i intuicyjną.
Odwrócona krzywa bywa interpretowana jako sygnał, że coś niedobrego dzieje się w gospodarce. Na przestrzeni ostatniego półwiecza wszystkie siedem recesji w USA było poprzedzonych przez odwróconą krzywą. Ten złowieszczy sygnał poprzedzał również dwie ostatnie wielkie bessy na giełdach (lata 2008 oraz 2000-2002).



