Dobranocka

Daleko za morzami i za górami była pewna wyspa o nazwie której nikt nie znał a tej wyspie żyło niewielu mieszkańców żyli w spokoju i w ciszy między innymi żółta pewien staruszek człowiek którego wszyscy szanowali człowiek bardzo dobry człowiek który starał się nie czynić żadnego zła człowiek który rzeczywiście był ważną postacią w tej małej społeczności kiedy poczuł że zbliża się już kres jego życia kiedy wiedział że już lada moment odejdzie z tego świata poprosił swoich synów żeby go zaprowadzili bo już nie mógł chodzić na pole które uprawiał przez całe życie nabrał w garść piachu tej ziemi mówiąc synowie kocham tę ziemię kochałem tą krainę robiłem wszystko żeby to było dobre miejsce do życia kilka dni później umarł gdy podszedł do bram raju otworzyli drzwi i zobaczyli że trzyma w ręku gaz ziemi poprosili go żeby ją wysypał powiedzieli że nie można tutaj wejść z niczym co pochodzi z ziemi człowiek ten spojrzał ze smutkiem i powiedział nie mogę tego zrobić bo bardzo ukochałem tą ziemię całe życie robiłem wszystko żeby to była najlepsza ziemia do życia a nie mówię powiedzieli niestety nie możemy się z nią tutaj wpuścić i się zamknęły i człowiek błąkał się wokół murów nie ma po pewnym czasie aniołowie znów otworzyli bramy żeby zobaczyć czy coś się zmieniło żeby zachęcić tego człowieka otworzyli bramy szeroko żeby zobaczył jak niezwykłe krainy królestwie niebieskim i zapytali czy jest już gotowy wejść powiedział że no chciałby wejść ale nie wypuści tej ziemi z rąk aniołowie niestety nie mogli go wpuścić znowu minęło trochę czasu kiedy człowiek się błąkał z garścią ziemi w ręce wokół murów nieba aż aniołowie myśląc co by to zrobić żeby go przekonać przed bramę nieba wynieśli najlepsze niebiańskiej potrawy ustawili stoły zrobili piknik i wspólnie jedli człowiek niezwykle się cieszył był bardzo rzeczywiście poruszony jak niezwykłe bogactwo panuje w królestwie niebieskim ale na pytanie czy jest gotowy żeby wypuścić je z rąk i wejść do nieba powiedział znowu że nie a nie mówię zabrali wszystko co mieli wrócili do raju i zamknęli bramy po pewnym czasie jeden z młodych aniołów wymyślił sposób jak pomóc temu człowiekowi od rozszerzyły się bramy raju i wybiegła z tego raju wnuczka owego człowieka dlatego że minęło już kilkadziesiąt lat i ona będąc staruszką umarła również kiedy ten człowiek ją zobaczył bardzo ją kocham koteczkę jak zwykle się ucieszył tworzył ramiona cała ziemia wysypała się z jego zaciśniętych wcześniej pięść uściskał córkę wnuczkę i razem weszli do raju

w życiu człowieka jest bardzo wiele ważnych wartościowych i pięknych rzeczy i o bardzo wiele ważnych i wartościowych i pięknych rzeczy trzeba się troszczyć na tym polega życie ale czy relacje są dla ciebie najważniejsi jeśli coś wprowadzić do nieba to właśnie ci ludzie i te relacje 

W pewnym domu rodzinie był chłopiec który był chłopcem no dobry bo to każdy człowiek jest dobry ale bardzo kniewel liwym i kłótliwym ciągle się wściekał ciągle na kogoś krzyczał byle jaka rzecz sprawiała że wpadał w gniew nieustannie ludzi obrażał nieustannie mówił jakieś krzywdzące słowa no nie oszukujmy się było z nim naprawdę niełatwo w końcu jego dziadek który był mądrym i dobrym człowiekiem który chciał bardzo pomóc swojemu wnukowi mówi słuchaj chcę żebyś zrobił następującą rzecz za każdym razem kiedy się straszliwie rozgniewać kiedy powiesz jakieś niedobre słowa kiedy kogoś skrzywdzisz chcę żebyś szedł do ściany naszego domu mamy taką wielką ścianę przed naszym domem tam nie ma okien ona jest pięknie wydatkowana widzę żebyś w tą ścianę wbijał gwoździa za każdym razem kiedy się wściekniesz pani to było naprawdę taka wiecie porządna gruba ściana kwicie gwoździa w tą ścianę nie było takie łatwe a oczywiście możliwe tak się stało wnuczek posłuchał swojego dziadka i za każdym razem kiedy się wściekał rzeczywiście chodził tam wbijać gwoździe pierwszego dnia wyobraźcie sobie wbił tam 36 gwoździ namęczę się oczywiście straszliwie wbijając się tam w tą ścianę bo to była naprawdę gruba ściana no ale robił to co to co miał zrobić jak się łatwo domyślić jak się zorientował że to wbijanie jest takie trudne że go tak męczy że musi tak robić w ogóle widział te wszystkim goździe no to zaczął trochę myśleć o sobie kolejnego dnia już tylko 20 kolejnego 15 kolejnego 10 kolejnego 5 i w końcu naszedł nadszedł taki dzień kiedy nie zrobił ani jednego gwoździa dumny pobiegł do dziadka powiedzieć dziadku udało mi się dzisiaj nie zrobiłem żadnego gwoździa dziadek mówi jeżeli myślisz że to jest koniec roboty to się głęboko myli będziemy robić tak każdego dnia kiedy uda ci się nie zagniewany to będziesz wyciągał jednego tylko gwoździe czyli na przykład zawarte w dzień gdy zrobiłeś 36 będziesz potrzebował 36 żeby wyciągnąć te wszystkie gwoździe no oczywiście młodzieniec się trochę za prasował no ale dziadek powiedział to powiedział staram się każdego dnia nie gniewać starał się każdego dnia nie krzyczeć i po kolei dzień po dniu wyciągał wszystkie gwoździe w końcu po wielu wielu wielu tygodniach okazało się że wszystkie gwoździe są wyciągnięte w ścianie nie było już ani jednego z radością do dziadka i mówi dziadku udało mi się ściana jest czysta ja też się uśmiechnął i powiedział ojca w scenerii przed tą ścianą ściana jest naprawdę czysta ile tam jest dziur trzeba będzie zrobić teraz roboty żeby te ściany doprowadzić znowu do tego pierwotnego piękna
niewątpliwie dobrze byłoby pracować nad różnymi swoimi słabościami niewątpliwie dobrze byłoby naprawiać oszukujmy się czasem słowa czasem czyny nawet przeproszony
ustawiają ramy to nie jest tak że jak już więcej nie będziemy ta krzywda się nie wydarzyło jest pan Jezus na szczęście jest jego łaska na szczęście jest miłosierdzie jaki jest najlepszy pomysł nowok tych gwoździ nie wbijać
 

  1. Słoń
    słoń w cyrku, mały słoń przywiązany do palika wiele razy próbował się z niego uwolnić, dzień i noc, wreszcie dał się na spokój. Jako duży i potężny słoń już nie próbuje, bo wie ze nie da rady. Czy my w życiu nie mamy podobnie?
  2. Dwa wiadra
    były sobie dwa wiadra, którymi ogrodnik codziennie chodził długą ścieżką do ogrodu i podlewał kwiaty. Jedno wiadro, nowe piękne i błyszczące chwaliło się tym,  ze nie rozlewa wody i śmiało się z drugiego wiadra. Drugie wiadro powiedziało ze wie ze tak jest, ze rozlewa wodę po drodze ze jest brzydkie itd. ale się stara bardzo. Ale ogrodnik usłyszał raz tą rozmowę kazał spojrzeć na drogę i tam gdzie było stare wiadro po drodze były piękne kwiaty, było zielono, a obok nowego wiadra było sucho i piaszczyście.
    Bycie słabym, poranionym, nieudolnym tam gdzie nic nie ma tez może cos zakwitnąć. Dzięki ranom, ułomnościom Bóg może rozlać życie tam gdzie dzięki doskonałości nie mógłby tego zrobić.
  3. Nieszczęście
    Farmer, syn i koń. Kon uciekł „wielkie nieszczęście” mówią sąsiedzi. Mądry stary farmer „skąd wiecie czy to szczęście czy nieszczęście?” na drugi dzień koń przyprowadził 12 pięknych mustangów. „wielkie szczęście” – mówili sąsiedzi, a mądry farmer skąd wiecie? Syn złamał nogę na mustangu wielkie nieszczęście” mówią sąsiedzi. Mądry stary farmer „skąd wiecie czy to szczęście czy nieszczęście?”. Następnego dnia przechodził oddział wojskowy i brał rekrutów na wojnę, syna zostawili bo miał złamaną nogę. „wielkie szczęście” – mówili sąsiedzi, a mądry farmer się uśmiechnął  😊Jaskinia
  4. Jaskinia
    była sobie jaskinia bardzo głęboko w ziemi i była całkowicie pogrążona w ciemnościach nigdy nie widziało jasności. Jaskinia bardzo pragnęła zobaczyć światło słońca. Słońce zaprosiło do siebie i jaskinia wyszła na zewnątrz. Jaskinia była cala oniemiała gdy zobaczyła światło, widziałą w słońcu cały świat, jaskinia popatrzyła i wróciła do siebie do ziemi, ale grzecznościowo zaprosiła słonce do siebie, aby zobaczyło ciemność, bo słonce nidy nie widziało ciemności Pewno razu słonce się skusiło zeszło na dół do jaskini wchodziło głęboko, chodziło po korytarzach i doszło do końca no i w końcu zapytało – gdzie ta ciemność?
    Możesz męczyć się ze swoją ciemnością całymi latami, przez całe życie, może czasem uda ci się wyjść na słońce po czym znowu wrócisz do swojej jaskini. Jest jeden prostszy sposób – zaproś do siebie słońce
  5. Jubiler
    Pewien zakompleksiony chłopiec co nie wierzył w siebie poszedł do starca/mistrza żeby mu pomógł. Ten powiedział, nie mam czasu bo zajmuje się inną sprawą, ale jak mi pomożesz to będzie szybciej. Chłopiec się zasmucił, ze znowu to samo, ale postanowił pomoc. Starzec dał mu pierścionek i powiedział żeby poszedł z nim do miasta na targ i sprzedał za minimum 1 dukata bo potrzebuje min 1 dukata. Chłopiec poszedł przeszedł cały targ i dziesiątki kupców, ale nikt nie chciał mu tyle dac wiec wrocil do starca i opowiedział co zaszło. Starzec powiedział zeby chłopiec poszedł do jubilera i sprawdził ile jest wart ale nie sprzedawał. Jubiler obejrzał i mowi tak na szybko to 59 złotych dukatów, a wart jest 100. Chłopiec wrócił do starca i opowiedział co zaszło, a starzec- widzisz – dlaczego chodzisz po świecie i szukasz swojej wartości nie tam gdzie trzeba? Wśród dziwnych ludzi i dziwnych miejsc? idź do specjalisty i zapytaj o wartość pierścienia którym jesteś
  6. Dwaj bracia
    Byli dwaj bracia pustelnicy zyli na pustyni. Mieszkali niedaleko siebie, oddziałało ich kilkanaście wydm. Całe życie poświecili Bogu, modlitwie medytacji, prowadzili ascetycznie zycie, nie mieli czasu na rozmowy i spotkania. Pewnego razu brat Bazili postanowił odwiedzić współbrata, a brat Wincenty postanowił zrobić dokładnie to samo w tym samym czasie. Minęli się i jeden oniemiały zobaczył u drugiego bałagan i pomyślał „jak taki święty mnich może mieć taki bałagan w domu? Skoro ma taki blagan w domu to pewnie i w sercu” drugi zobaczył wielki porządek – „jak to możliwe ze taki święty mnich ma taki porządek? Czy nie miał ważniejszych spraw? Nagle jeden i drugi zrozumieli ze przegrali ze skoro oceniali w sercu jeden długiego, uznali swoją wyzszość to na nic te 15 lat mojego zycia. Oboje uznali ze muszą zacząć od początku odwrócili się na piecie i wrócili do siebie do domu – nie wiadomo czy się spotkali.
    Czy moja wizja swiata, Boga, dobra tego co uznajesz za prawdziwe, jedyne, porządne, dobre? Nie zamyka Ci drogi do drugiego człowieka? Może warto obrócić się na piecie i zacząć od nowa idąc i szukając tego drugiego człowieka?
  7. Trzy sita
    Wnuczka przybiegła do mądrej babci, babciu muszę Ci coś opowiedzieć. Wnusi a czy twoja opowieść przechodzi przez 3 sita? Jakie sita? 1 sito to sito prawdy Czy twoja opowieść jest prawdziwa? – no nie wiem bo usłyszałam ja od kogoś. No to może 2 sito? Czy sprawi jakieś dobro? 3 sito czy twoja historia jest do czegoś potrzebna? Czy przyda się komuś?
    Skoro Twoja historia nie wiadomo czy jest prawdziwa? Czy sprawi dobro? Czy się przyda to nie mówmy o tym
  8. trzy sklepy
    chłopak szukał szczęścia poszedł do mędrca – ten idz do wioski gdzie sa 3 sklepy wytłumaczę Ci jak dojść. Chłopak szedł przez góry i doliny i doszedł do wioski zobaczył 3 sklepy. W 1 sprzedawali drewno, w drugim powyginane druty, a 3 powyginanie kawałki metalu.
    zawiedziony ze go oszukano poszedł spać na pobliską polanę w nocy usłyszał piękny śpiew podszedł i zobaczył ze jakiś chłopak gra na cytrze z drewna, drutu i kawałku metalu i zrozumiał.
    Masz w sobie wszystko co jest potrzebne do szczęście, jeśli złożysz wszystko co masz w sobie możesz wydobyć piękną muzykę i szczęście zobacz jakie masz sklepy w sobie, co w nich sprzedają i zbuduj z tego szczęście
  9. Rubin
    król miał piekny rubin, ktory wszyscy na swiecie podziwiali. Pewnego dnia pojawila sie na nim rysa, najlepsi fachowcy oglądali i nie mogli jej usunać. Pojawil sie jednak starzec i powiedział „sprawię ze rubin bedzie jeszcze piękniejszy”. Krol nie mogl uwierzyc ale sie zgodził, starzec wział rubin na 3 dni i wrocił z nim. Na rubinie była przepiękna roza, najelpsza na swiecie, ale łodygą tej rozy była ta rysa. Bóg moze z Twojej rany zrobić jeszcze coś pięknego i coś dobrego i dzieki tej ranie bedziesz piękniejszy niż przedtem.
  10. Konkurs
    Dziwny władca ogłosił dziwny konkurs. W Królestwie jest pewna duża sala i polowe królestwa wygra ten który ją jak najpełniej w całości. 1 śmiałek za 5k złotych monet kupił obierki od ziemniaków z całego królestwa i wypelnił nią salę. Krol: hmm ok dobrze zobaczymy co zrobi drugi. 2 śmiałek kupil za 10k monet cukier z całego królestwa i wypelnij nią jeszcze sczelniej salę. 3 śmiałek bardzo młody nic nie kupił i nic nie miał, ale zapalił świeczkę które rozjaśniło cala salę gdyż było w niej ciemno. Król spojrzał z podziwem i  oddał mu polowe królestwa
    Jest bardzo wiele rzeczy którymi możesz wypełniać swoje serce. Mogą to być śmieci jak obierki i rzeczy które do czegos się nadają słodkie jak cukier, ale tylko wtedy kiedy będziesz mieć światło w sobie będziesz naprawdę szczęśliwy. I nawet jeśli nie będziesz mieć nic i cale pomieszczenie będzie puste, ale będzie w nim światło będziesz szczęśliwy. Szukasz tego światła?
  11. W bramie miasta
    Była raz sobie bardzo mądrą i stara kobieta, która była odźwierną i stała przy bramie miasta. Przyszedł pewien wędrowiec i zapytał czy znajdzie się ktoś kto go przenocuje i da mu gościnę. – a skąd pochodzisz? Z menczester!- a jacy ludzie tam są? Zli, okrutnie, samolubni, dlatego uciekłem – niestety u nas sa racy sami, starzec odwroci lsie i poszedł.
    Przyszedł 2 wedrowiec i to samo – a jacy ludzie tam są? Z menczester. Są wspaniali, mili gościnni, szkoda ze mnie tam nie ma – u nas są dokładnie tacy sami ludzie chodz na pewno cię ktoś przyjmie
    Chociaż jest pewna rzeczywistość na która nie mamy wpływu to Prawie wszystko zależy od tego co mamy w głowie i w sercu. Świat wokół jest taki jaki jest u Ciebie we wnętrzu. Czy ten świat wokół Ciebie jest piękny czy przerażający? w zależności jak odpowiesz na to pytanie takie masz wnętrze
  12. Worek zboża
    było sobie 2 braci rolników którzy zawsze dzielili się po połowie zbiorami. Jeden był samotny a drugo żonaty i z dwójką dzieci. Nagle 1 pomyślał, ze to niesprawiedliwe ze drugi brat ma zone i dzieci i potrzebuje więcej wiec w nocy brał jeden worek i zanosił do jego stodoły. Drugi brat pomyślał ze to niesprawiedliwe bo ja mam zonę i dzieci one się mną zajmą a brat nie ma nikogo i w nocy brał worek i zanosił do stodoły brata. Bracia się dziwili, że co nie zaniosą worka do stodoły brata to kiedy raną się budzą worek zawsze jest u nich w stodole. Czy kiedyś się spotkali? Nie wiadomo
    Czy ciągle ci czegoś brakuje? Ciągle ci czegoś mało? To pomyśl dlaczego tak jest
  13. czarna owca
    byla sobie czarna owca w stadzie i była wyszydzana, biała owca kleopatra w tym przodowała i ta owca poszła w świat. Spotkała stado czarnych owiec i one ją wyszydzała, ta dumna odeszła i poszła dalej. Doszła do stada kolorowych owiec i tam wszyscy sie szanowali i kochali było super. Owca kleopatra podeszła do szefa tego stada i mowi ze musi odejsc – co zle Ci u nas? – nie musze wrócic zeby nowe porządki wprowadzić
  14. Po coś
    po coś

    Żył sobie pustelnik Szymon Szymon był bardzo pobożnym bardzo wiernym panu bogu człowiekiem który cieszył się oczywiście wielkim uznaniem swojej społeczności. Niedaleko jego domu był przydrożny Krzyż z dużą figurą Pana Jezusa taką prawie że ludzkich rozmiarów zarówno Szymon pustelnik chodził często pod ten Krzyż żeby się modlić jak i ludzie z tej miejscowości często przychodzili się modlić jak i również podróżni którzy tamtędy przechodzili przychodzili się modlić jako że Szymon. Bardzo chciał być blisko pana Janusza bardzo chciał go naśladować któregoś razu kiedy był tam sam pod tym krzyżem pomodlił się do Pana Jezusa panie jezu bardzo chciałbym zająć twoje miejsce tak chciałbym być blisko ciebie że chciałbym na ten krzyżu wisieć tak jak ty. Ku zdziwieniu Szymona walne figura przemówiła do niego i powiedziała szymonie jeśli jest takie twoje pragnienie dobrze zamieńmy się miejscami ty będziesz wisiał tutaj na tym krzyżu zamiast mnie a ja będę żył w Twojej pustelni zamiast ciebie Szymon oczywiście niezwykle się ucieszył ale powiedział pan Jezus. Pod jednym warunkiem. Cokolwiek się pod tym krzyżem wydarzy nie wolno ci się odezwać tak jak sam widziałeś ja się tu nigdy nie odzywałem tylko do ciebie teraz mówię nie wolno ci się pod żadnym pozorem odezwać czy się zgadzasz Szymon oczywiście ucieszony że będzie mógł się zamienić z panem jezusem mówi tak oczywiście i tak się stało Szymon.Zawisł na krzyżu a pan Jezus żył jako pustelnik. Większość ludzi nie zorientowała się że na tym krzyżu nastąpiła Zamiana że to Szymon. Tak jak zawsze się modli tak jak zawsze przechodnie przechodzili któregoś razu pod tym krzyżem znalazł się ten bogaty człowiek z bardzo pokaźną sumą pieniędzy jakoś tak się stało że te pieniądze mu wypadły i zostały pod tym krzyżem Szymon nic nie powiedział kiedy ten bogaty. Projekt odszedł pod krzyżem zjawił się jakiś biedak który nagle zobaczył ogromną furę pieniędzy porwał ją no i uciek z niej pieniędzy Szymon nic nie powiedział w końcu przechodził tamtędy. Jakiś młody człowiek który jak się okazało bardzo się spieszył na statek na który miał właśnie wsiąść i przyszedł się pomodlić żeby zdążyć wtedy właśnie w tym momencie pod ten Krzyż wrócił ten bogaty i pomyślał że to właśnie ten młodzieniec zabrał mu te pieniądze. W związku z tym wszczął wielki alarm zawołano policję i oskarżono tego młodzieńca o kradzież tych pieniędzy Szymon nie wytrzymał i odezwał się z krzyża żeby przywrócić sprawiedliwość. Powiedział ten młodzieniec jest niewinny proszę go puścić to nie on to ten biedak w związku z tym skoro Chrystus przemówił młodzieńca szybko puszczono pobieg i zdążył na swój statek bogacz razem z policją poleciał szukać tego biedaka który wziął mu pieniądze.Po wszystkim kiedy już nie było nikogo pod krzyżem wrócił tam Chrystus i mówi do Szymona szymonie umowa była taka że się nie będziesz odzywał że nie będziesz nic mówił że on mówi no ale nie mogłem dopuścić do tego żeby niesłusznie oskarżono tego młodego człowieka. Szymonie a skąd możesz wiedzieć co jest po co.Bo widzisz szymonie ten bogaty człowiek te pieniądze chciał wykorzystać do bardzo złych rzeczy. I bardzo chciałem żeby mu je ukradziono ten biedny bardzo potrzebował tych pieniędzy bo bez nich prawdopodobnie nie przeżyłby tygodnia a ten młodzieniec miał być aresztowany niesłusznie bo jego statek właśnie zatonął i gdyby nie wsiadł. Nie zdążył. Dobry przeżył. Może nam się często wydawać że bóg milczy. I że bóg nic nie mówi z krzyżem i że w związku z tym nie reaguje nie interweniuje i go nie obchodzimy. Kochani ale on jeden wie co jest po co i do czego prowadzi.

    [collapse]

  15. Niebo
    niebo

    Opowieść o człowieku, koniu i psie
    Śmierć i wędrówka Pewien człowiek wędrował ze swoim koniem i psem. Byli wielkimi przyjaciółmi. Podczas podróży w całą trójkę uderzył piorun – zginęli na miejscu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kontynuowali więc wędrówkę, która trwała bardzo długo, aż zaczęli odczuwać ogromne pragnienie.
    Pierwsza brama Dotarli do miejsca w dolinie, gdzie znajdowała się studnia ze strażnikiem. Człowiek zapytał, co to za miejsce i czy mogą się napić. Strażnik odpowiedział, że to niebo, a woda jest dostępna, ale tylko dla ludzi – zwierzęta nie mają tam wstępu.
    Próba wierności Mężczyzna, mimo ogromnego pragnienia, nie wyobrażał sobie zostawienia przyjaciół. Skoro jego koń i pies nie mogli się napić, on również zrezygnował. Podziękował i ruszył z nimi w dalszą drogę.
    Druga brama Po pewnym czasie dotarli do kolejnej studni. Tamtejszy strażnik zaprosił ich wszystkich – zarówno człowieka, jak i jego zwierzęta. Wszyscy mogli się napić do syta.
    Prawdziwe niebo Człowiek zapytał strażnika, co to za miejsce. Usłyszał odpowiedź: „To jest niebo„. Zdziwiony zauważył, że przy poprzedniej studni również powiedziano mu, że to niebo.

    Piekło a Niebo Strażnik wyjaśnił różnicę: tamto pierwsze miejsce to było
    piekło. Dodał, że tamci robią im w rzeczywistości przysługę – niebo jest bowiem tylko dla tych, którzy nie porzucają przyjaciół. To prosta selekcja: jeśli ktoś jest gotów zostawić bliskich dla własnej korzyści, zostaje w tamtym miejscu.

    [collapse]

    ćma i gwiazda

    ćma i gwiazda

    Opowieść zaczyna się od młodej ćmy, która pewnego dnia zobaczyła piękną, jasno świecącą gwiazdę i zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia. Postanowiła lecieć w jej kierunku.
    Mimo że każda nocna podróż kończyła się powrotem nad ranem bez osiągnięcia celu, ćma nie poddawała się.
    Rodzina i przyjaciele ćmy nieustannie narzekali na jej zachowanie. Pytali, dlaczego nie lata do lamp ulicznych i okien, jak wszystkie inne ćmy, nawet jeśli wiąże się to z ryzykiem poparzenia skrzydeł. Nie rozumieli jej pogoń za nieosiągalnym światłem.
    Młoda ćma odpowiadała, że nie interesują jej przyziemne lampy, lecz jest zakochana w gwieździe. Latała tak przez całe lata, podczas gdy inne ćmy ginęły w płomieniach lamp.
    Gdy ćma była już stara i zaczęła wątpić w sens swoich wysiłków, nagle ogarnęła ją niezwykła jasność. Gwiazda zeszła do niej, wzięła ją w ramiona i razem poleciały do nieba.

    Przesłanie i morał
    Autor odnosi tę historię do ludzkiego życia. Zaznacza, że zawsze znajdą się ludzie („bliscy”), którzy będą mówić, że nasze wielkie pragnienia, marzenia o dobru czy wiara w rzeczy niemożliwe są bezsensowne.
    Podsumowuje, że mamy wybór: możemy „latać w latarniach” i spalać się w zwykłych sprawach jak inni, albo „zakochać się w Gwieździe” i wierzyć, że ona po nas przyjdzie.


  16. [collapse]